Need for Speed Hot Pursuit Remastered co nowego w najnowszej odsłonie gry

Na starcie krótka lekcja z przeszłości. Hot Pursuit to nazwa, która pamięta czasy pierwszego PlayStation. W 2010 roku Electronic Arts postanowiło odświeżyć swój hit z końca lat 90. - Need For Speed III: Hot Pursuit - wprowadzając na rynek całkowicie inną odsłonę gry, z sposobem autolog pozwalającym porównywać swoje czasy z drugimi graczami, przepiękną oprawą i modelem jazdy, któremu bliżej było absolutnie do wspomnianego Burnouta. Zachowując jednocześnie klimat gry, specyficzne trasy, pościgi policyjne oraz śmiganie autami, których nie kupimy z kapitałów na waciki. Teraz, 10 lat po premierze na PS3, X360 i PC, EA postanowiło przyrządzić nam te danie jeszcze raz. Tyle, iż tym sumarycznie to swoisty odgrzewany kotlet, który przygotowało Stellar Entertainment, twórcy...Burnout Paradise Remastered. Koło się zamyka.

Jak wspomniałem we kontakcie recenzji ostatnimi odsłonami NFS-a byłem szybko nieco znudzony również powrót do założeń Hot Pursuit pokazałeś się w obecnym fakcie zbawieniem. Oto bowiem dostajemy arcade pełną gębą, bez udziwnień, umieszczanej na siłę fabuły, skomplikowanego tuningu czy ogromnego świata, po jakim zmuszeni jesteśmy się przemieszczać, aby rozpocząć kolejne wyzwania. W Need for Speed: Hot Pursuit Remastered wszystko odbywa się z stanu mapy, a wszystka zabawa skupia się na rywalizacji piratów drogowych z policjantami.

Nie ważna jednak wybrać jednej ścieżki tych słabych lub całych, bo pomiędzy wyzwaniami po prostu dowolnie skaczemy. Raz więc możemy uciekać przed policją, by przeciwnym razem stanąć po przeciwległej części, co dobrze nie jest domeną tylko NFS-a, bo podobne atrakcje oferował choćby Burnout 2: Point of Impact jeśli mnie pamięć nie myli. Zabawę w badanym Need for Speed: Hot Pursuit Remastered urozmaica wykorzystanie dodatkowych aktywności zróżnicowanych dla obu stron konfliktu, jest wtedy rozstawianie kolczatek, blokady drogowe czy impulsy zakłócające urządzenia elektryczne i nawet wzywanie helikopterów. Wyścigi różnią się na widoczne tudzież lubiane warianty jak tradycyjne wyścigi, czasówki, pojedynki 1 na 1 czy konieczność ucieczki przed policją również dostęp do mety. Z zmian stająć po stronie stróżów prawa trzeba spychać swoich oponentów, żeby nie przyszli do projektu również zahamować ich za jakąś cenę.

Mapa nie jest mocna, tylko więc co jak w recenzjach zalecane było jako wada, jest obecnie dla mnie ogromną zaletą. Jednak należy mieć, iż to nadal 160 kilometrów dróg, czyli cztery razy więcej niż w Burnout Paradise. Inspirowane stanami zachodniego wybrzeża Seacrest County pozbawione jest krajobrazów miejskiej dżungli, więc bogata w skutku (albo znowu) odetchnąć "świeżym powietrzem". Malownicze drogi w Need for Speed: Hot Pursuit Remastered prowadzą przez tereny górskie, lasy, wybrzeża i nawet krajobrazy nasuwające powiązania z pustynią. Zmienna aura wliczając w współczesne deszcz i śnieg, całkiem spora ilość skrótów oraz wielkie możliwości idące na efektowne drifty to kwintesencja arcade potęgowana świetną ścieżką dźwiękową i składnikami takich geniuszy jak Benny Benassi, Weezer, Deadmau5 czy Pendulum.

Model drogi w Need for Speed: Hot Pursuit Remastered szybko się może zestarzał, ale jazda sportowymi furami jest nadal bardzo żywotna oraz podejmuje niemal taką samą grę jak 10 lat temu. Gra wybacza wiele błędów, przyciąga do wciskania gazu gdzie się tylko da, a kluczem do zysku jest skłonne ładowanie i zarabianie z turbo zintegrowane z badanymi driftami. Przyczepić muszę się tylko do za niskiej mocy w prowadzeniu aut, a wtedy w kraju arcade. Nieźle zestarzał się model zniszczeń i kraks ukazywanych z pięknych ujęć kamer, który akurat Criterion zaadaptowało z Burnouta. https://nfsdownload.com/shift-2-unleashed-download/

Cała kampania Need for Speed: Hot Pursuit Remastered jest prosta jak budowa cepa, a zdobyte punkty doświadczenia pozwalają odblokować wyższe stopnie kierowcy, nowe auta oraz eventy. Gra stale nagradza postępy oddzielnie dla policjanta i kierowcy wyścigowego. To wszystko wiemy z pierwowzoru również muszę przyznać z ręką na sercu, że ucieczki przed gliniarzami, takedowny, kładzenie się między blokady wciąż podnoszą adrenalinę, chociaż nie odda się ukryć, że wszystek progres i kustomizacja aut mocno odstają od dzisiejszych standardów i zwiększenia czołowych przedstawicieli gier wyścigowych. Umieszcza się to pytanie co zmieniło EA, by zachęcić nas do wydania kasy jeszcze raz na ten jedyny produkt?

Need for Speed: Hot Pursuit Remastered zapewnia nam zawartość oryginalnej gry i wydanych DLC - SCPD Rebel Racer Pack, Super Sports Pack, Armed & Dangerous Pack, Lamborghini Untamed Pack oraz Porsche Unleashed Pack - pakując to wszystko do jakiegoś zestawu. Rozszerzenia pozy wówczas nie tylko nowe auta, ale i tryby zabawy jak "Wyścig zbrojeń" oraz "Intensywnie popularny" a najbardziej ten nowy to ciekawy wariant, gdzie stróże prawa muszą zatrzymać gracza znanego jako poszukiwanego, a reszta uczestników wyścigu musi przeszkadzać smerfom w jego ujęciu. Zintegrowanie bonusów z DLC z główną karierą Need for Speed: Hot Pursuit Remastered pozwalało na zastosowanie nowych trofeów/osiągnięć oraz dodanie do promocje ponad 30 nowych wyzwań, co zapewnia kilka godzin zabawy więcej.

Jak taż nazwa wskazuje mamy tutaj a do rezygnowania z remasterem, zaś nie nową, tworzoną od podstaw wersją. Porównując Need for Speed: Hot Pursuit Remastered z wersją z 2010 roku da się oczywiście zauważyć lekko usprawnione modele aut, ale otoczenie jest wolne, aby nie napisać suche i może najgorzej przetrwało próbę czasu. Dodajcie do ostatniego szczególnie mały ruch uliczny i pełne czteropasmowe drogi, które jednak sprzyjają rozwijaniu zawrotnych prędkości, ale brakuje im szaleństwa i zróżnicowania. Fragment alpejski z zakręconymi serpentynami drogi wijącymi się wokół szczytów górskich to ważny wyjątek. Dlatego jednak w sztuce odpowiedzialny jest tryb swobodnej jazdy po mapie, nie zajmuje on pełniejszego sensu, bo świat nie oferuje żadnych znajdziek do poznania. Co kiedy obecnie podejmował w recenzji - zupełnie mi nie przeszkadza, a wręcz raduje.

Śmiganie policyjnym Lamborghini Murcielago z oświetlającymi trasę sygnałami wciąż robi robotę. W Need for Speed: Hot Pursuit Remastered dodano kilka innych efektów graficznych, efekty cząsteczkowe, lepsze oświetlenie (migające światła czerwieni oraz błękitu zabierające się w tunelach - miodzio) i widoczność na odległościach nocnych, poprawiono linie horyzontu i dorysowujących się na odległości elementów (których stanowi dość więcej), oczywisty istnieje więcej lepszy antyaliasing. Dodajcie do bieżącego usprawnione wstawki filmowe, tekstury w piękniejszej rozdzielczości, nowy garaż wyścigowy (z drugą wersją malowania aut, jednak dopiero po stronie "piratów"), wygodniejszy interfejs, możliwość pomijania obrazów oraz sekwencji z nagrodami i prosty tryb fotograficzny, w którym zawsze występują na wierzch niedociągnięcia graficzne otoczenia.

Wszystko o czym znacznie wspomniałem to przecież tylko kosmetyka. Nie odczuwa mowy o różnej jakości, na drzewach straszą bitmapy, a fani słusznie żartują, że pewny moder stworzyłby zapewne tak wyglądający remaster. W recenzji wspomnieć muszę jeszcze o aktualnym, że poprawiono menu sieciowego trybu wieloosobowego, co przypomina mi o systemie autolog, który widzi bliskie czasy również spełnienia porównując je ze znanymi i inspirując do pobijania rekordów i wspinania się w porządkach. Co natomiast w obecnym najciekawsze - dzięki zastosowaniu cross-playa system działa również na pełnych platformach. Need for Speed: Hot Pursuit Remastered zawsze karmi gracza nowymi wyzwaniami, które potrafimy odpalić błyskawicznie bawiąc się w asynchroniczną rywalizację. I dodać należy też, że dostępny jesteśmy poważny multiplayer nawet dla 8 graczy podzielonych na zespoły policjantów również kierowców.

Na pewno cieszy fakt, iż w Need for Speed: Hot Pursuit Remastered znalazło się blisko 80 aut (wydanych na kategorie) z takich stajni jak Alfa Romeo, Aston Martin, Audi, Bentley, BMW, Bugatti, Chevrolet, Dodge, Ford, Jaguar, Koenigsegg, Lamborghini, Maserati, McLaren, Mercedes, Pagani czy Porsche. Zaś w menu wyboru miły kobiecy głos opowiada nam treść i specyfikę każdego z aut. Są zatem wyjątkowo luksusowe, sportowe auta oraz jedynie fani "Japończyków" mogą poczuć niedosyt, bo poza takimi furami jak Mazda RX-8, Mitsubishi Lancer Evolution X, Subaru Impreza WRX STI i trzema

Last updated